środa, 31 października 2012

ŚPIOCHY :)

Dzisiejszy dzień przepowiada się cudowny,słoneczko no a śnieg stopniał,nawet się ciesze bo zima jeszcze będzie :) muszę się nacieszyć jesienią :) Mam dobrą wiadomość pieski już są od dwóch dni zdrowe :) a złą ja zachorowałam,trzeci dzień w domu,choć już dziś czuję się świetnie,ale mama nie chciała mnie puścić ostatni dzień i jeszcze dziś rano było źle :( Powiedzmy,że już jest świetnie w porównaniu co było w poniedziałek... masakra :( No ale koniec mówienia o mnie a czas na nową wspaniałą wiadomość dla mojej siostry.Julia już od chyba 3 miesięcy prosi mamę o akwarium, mamusia się zgodziła ale gorzej z tatą :( ale daliśmy radę go namówić :) Brat zamówił bardzo fajny zestaw : 25 l. akwarium,próbka karmy i kropli do wody,termometr,filtr z takim czymś co robi  deszczyk podobno gupiki to lubią ,do tego jeszcze przykrywka do akwarium,łapka,kamyczki i termostat czy coś takiego,to ociepla akwarium do danej temperatury,o i jeszcze dostała ładne tło co się przykleja do akwarium :) Zdjęć niestety nie będzie ale będą gdy akwarium będzie z czymś w środku :) siostra chce gupiki,jestem ciekawa jak psy na nie zareagują. Dziś pieski zamknęliśmy do kojca,bo mieliśmy gościa a one skaczą, liżą i przeszkadzają.Nagle słyszę a Goldi tak głośno chrapał jak jeszcze nigdy w życiu.Pokażę zdjęcia z ich spania  ale uprzedzam kompletnie mi nie wyszły moim zdaniem są brzydkie ale ważne,że coś jest niż nic :) Na zdjęciach jak się przypatrzycie na legowisko widać jak im dużo wylatuje sierści




 

niedziela, 28 października 2012

NO I ZIMA :)

Rano wstaje a tu za oknem biało :) Ivo pierwszy raz widział śnieg na oczy :) Niestety mam mało zdjęć Goldusia z spaceru pierwszego śniegu,ponieważ tak się cieszył na widok białego puszku cały czas chciał biegać :) Ivo także :) Oto zdjęcia :)

  ZIMA :)



  
 

czwartek, 25 października 2012

CHOROBA :(

 
Przez tydzień u nas nic się nie dzieje.Może dlatego,że jest dużo nauki,mało czasu dla pieska.Przez tydzień brak spacerów tylko wypuszczanie na ogródek.Golduś jest chory :( zaczęło się od tego,że budził mnie co godzinę w nocy bym go wypuszczała,miał biegunkę :( Potem po dwóch zastrzykach przeszło mu,ale za to druga noc nie przespana bo cały czas chrząkał,posiadacze tej rasy lub psów krótko kufowych wiedzą,że te psy często się ,,zapowietrzają" trzeba im przytkać nosek najlepiej palcem ale nie cały pyszczek by psa nie udusić tylko palcem nosek,wtedy mu przechodzi.Cały czas się dusił co dziwne bo to mu się zdarzało no nie wiem 2 razy w życiu rzadko.Rano miał katar i wszystko mu spływało do gardła i się dusił,więc  dlatego ktoś musiał przy nim być a przypadło to na moją siostrę więc nie chodziła do szkoły.Dobrze,że z nim zostawała,bo duszenia zdarzały mu się bardzo często.Temperaturę miał 39.00 byliśmy z nim u weterynarza,Pan powiedział,by piesek był w ciepłych miejscach by się ogrzewał,miał nie długie spacery.Dał mu tabletki chyba jakieś witaminy,czy coś np. jak u nas ludzi  jest rutinoskorbin to  taki psi lek dostał.Wyszłam z nim na chwilkę na spacer cały się jak to napisać... oflujtał (cały żółty pyszczek z wydzielin z nosa) od razu wracałam.Dziś już jest bardzo dobrze Goldi czuje się coraz lepiej :) Ale niestety nie dało się całkowicie oddzielać Goldusia od Ivusia i Ivo też zachorował :( Goldusiowi się kończy a Ivusiowi zaczyna :(Potem moja siostra chora gardło boli,głowa boli itp. potem siostra brata zaraziła (ale on miał tylko jeden dzień ból straszny głowy) Rodzice i ja się jeszcze trzymamy choć ja miałam dzień nie 2 dni co wracałam ze szkoły cały czas się uczyłam nocą jak spałam odpoczywałam rano  wstawałam się uczyłam,potem szkoła wracałam wykończona,głowa mnie cała bolała,ale nie dałam się :) poszłam do szkoły choć mama mówiła bym lepiej nie szła,ale miałam konkurs i karkówki(a czułam się po nocy lepiej) poszłam i w szkole już czułam się dobrze :) teraz też czuję się bardzo dobrze,Goldi widzę też :) Po szkole przywitał mnie biegając (wcześniej nawet nie biegał) szczekając po całym placem biegaliśmy on złapał do pyszczka korę z  ziemi i uciekał, ja mu ją brałam a on dla niej wskakiwał mi na nogi i na plecy,pierwszy raz nie dla szynki lu smakołyków,tylko tak jakby dla ,,zabawki" w postaci kory :) Zachowywał się jak zdrowy,więc moim zdaniem mu już przeszło ale lepiej nie przesadzać z przebywaniem na dworze bo jest coraz zimniej a on jeszcze świeży po chorobie.Teraz tylko  Ivcio został :( oby szybko wrócił do zdrowia,ale Ivcio jest silny więc mniej drastycznie przechodzi tą chorobę.Mniejsze ma objawy od Goldusia.
 No to by było na tyle...  o bym zapomniała przypomniałam sobie dzięki blogom innych, że dziś jest dzień kundelka więc wszystkiego najlepszego  dla kundelków :) Pozdrawiamy:Ewa,Goldi i Ivo :)

poniedziałek, 22 października 2012

CHAMPION :)

Witajcie :) Golduś 14.10.2012r. na wystawach w Mołdawii zdobył championa Bułgarii i Georgie :)





                                                  

 

 

czwartek, 18 października 2012

IVECZEK  :)

 Witajcie na prośbę koleżanki postanowiłam by Ivcio częściej bywał na blogu.Zawsze było tak,że Goldi mój a Ivo Julii, ale i tak zajmujemy się nimi wspólnie.Wyszłam z założenia, że bloga zrobiłam o Goldusiu więc będzie tylko o nim,ale powinien pojawiać się także Ivo.Dlatego dzisiejszy post poświęcę Ivusiowi :) Ivo, jak bym mogła go opisać... jest pełen energii,przeciwieństwo Goldusia,są zupełnie różni on szalony,Goldi spokojny,on odważny Goldi bardziej tchórzliwy.Ivo zawsze chce się bawić,może dlatego że jest szczeniakiem,ale piękność i charakter ma po tatusiu :)Po nim także ma na trzech łapkach poduszki koloru różowego a na czwartej łapce trzy różowe poduszki a czwarta jest czarna :) i jeszcze odziedziczył  lizanie po twarzy,odwagę i leżenie z nogami do tyłu,przypominając trochę żabę :)Mam trochę zaległości muszę uzupełnić etykietę Ivo i Agility i dopisać wystawy ale to później :) Teraz przedstawiam wam Ivusia śpiącego:

                                        Ivo otwiera drzwi :)

 
P.S.Dziękuję ja i  w imieniu Goldusia i Ivusia za 3000 wejść :)

poniedziałek, 8 października 2012

WITAJCIE :)

Bardzo was przepraszam za moją nieobecność spowodowaną nauką oraz wyjazdem na wymianę z Litwinami i Irlandczykami na 9 dni.Gdy wróciłam do domu dodatkowo było odpisywanie lekcji i nadganianie szkoły,teraz mam chwilkę czasu wolnego.Dużo się działo przez ten czas no więc zacznę od sukcesów :) Golduś nauczył się pokazywać języczek,poprosić i prawie wskakiwać na nogi co jest wielkim sukcesem :) Następną informacją jest to,że Golduś zajął 4 miejsce na międzynarodowej wystawie w Chorzowie na pięć psów co także uważam za sukces,gdyż co następna wystawa Goldi coraz lepiej się prezentuje :) Ostatnio pogoda nie była za ładna ,więc Goldi nawet nie miał ochoty wyjść na deszcz i załatwić swoje potrzeby,więc gdy nie jest ładna pogoda wypuszczanie na podwórko odpada a za to muszę na spacerki w największy deszcz wychodzić z psami ,wracając do domu cała zmarznięta,przemoknięta, och co za uczucie... ale czego nie robi się dla swych piesków :) Bardzo nie lubię widzieć,że w taką pogodę rodzice koleżanek lub kolegów wychodzą z ICH psami bo jest zimno i im się nie chce :( Przechodząc do tego,że Goldi nie lubi deszczu ćwiczenia agility nie miały sensu.Zrobiliśmy sobie przerwę ale widzę,że za oknem dziś jest ładna pogoda,to może poćwiczymy :) A na koniec zdjęcie Iveczka,niestety Goldusia nie będzie bo dziś uciekał przed aparatem jak nigdy.