Witajcie :) Dziś Golduś ma urodzinki.Nie mam pojęcia,kiedy to minęło:) Niedawno był taką małą kuleczką :
Zdjęcie z hodowli :)
Nie wyobrażam sobie teraz życia,bez mojego małego rudzielca.Bardzo dużo razem przeszliśmy,nadawało by się to na książkę :) Może kiedyś to opiszę na blogu :) Często przyszli właściciele oczekują psa jedynego w swoim rodzaju,idealnego :) Ja też tak miałam,dwa lata prosiłam o psa,pamiętam,jak układałam wierszyki,piosenki proszące o psa.Prawie codziennie prosiłam o pupila,rodzice mieli już dosyć.Aż w końcu tata zgodzi się na szynszyla,moja siostra od razu chciała po niego jechać.Ja pomyślałam,że nie mogę się tak szybko poddawać :) Spróbujemy ostatni raz i do ulubionych słodyczy taty (jeżyków kokosowych) wsadziliśmy małe zdjęcie wydrukowanego szczeniaka (Goldusia) i napisaliśmy prosimy ! Nagle rodzice wracają do domu to było 27 lutego 2010r. i pytają się,czy aby na pewno zajmiemy się psem,ja z siostrą od razu odpowiedziałam tak.Brat ironicznie zapytał,czy wiemy,że pieski robią kupkę i trzeba po nich zbierać,my radosne odpowiedzieliśmy tak :) Mamusia schodzi to kuchni i o równej 15:00 dzwoni do Pani hodowczyni,że zaraz przyjedziemy.Byłam w szoku,aż do przyjazdu po pieska.Moje nierealne marzenie jednego dnia się spełniło,nie umiem opisać mojego uczucia w aucie,zarazem radość i strach,że sobie nie poradzę.Gdy weszliśmy do domu i wypuścili ostatniego szczeniaczka,który został ( na początku chciałam rudą Glorię,ale została w pierwszej dobie kupiona i później przez 2 miesiące oglądałam codziennie,czy aby na pewno nie kupił ktoś Goldusia,ponieważ bardzo mi się podobał) Nagle wyszłapała mała ruda kulka i biegła z merdającym ogonkiem w moją stronę.Wtedy już nie było mowy,że wrócimy z pustymi rękami do domu.To była miłość od pierwszego wejrzenia :) Cała rodzina pokochała psa :) Golduś pokochał także tatusia( najbardzej się cieszy na jego widok).
To taka krótka historia jak Goldi się znalazł w moim domku (wydaje mi się,że jeszcze nie opisywałam tej historii).
Goldi jet jedną z najwspanialszych rzeczy,jakie mnie spotkały w życiu.Nauczył mnie bardzo dużo rzeczy i wciąż zaskakuje :) Jest bardzo mądry ale i leniwy :) Kocham go bardzo i nie wyobrażam sobie innego pierwszego psa w moim życiu :)
Teraz najświeższe zdjęcia Goldusia,niestety bez śniegu,ponieważ spadł teraz w nocy :)
Świetna historia , Goldi jako papiś był prześliczny!
OdpowiedzUsuńNo a Złotemu Chłopakowi życzymy wszystkiego najlepszego! Dużo zdrówka i spełnienia psich marzeń !
Pozdrawiamy , B&M
Wspaniale opisałaś waszą historię :3
OdpowiedzUsuńGoldiemu życzymy wszystkiego naj ! :D
Pozdrawiamy!
life-with-rudi.blogspot.com
100 latek Golduś! :)
OdpowiedzUsuńNajlepszego! :D
OdpowiedzUsuńWszystkiego Naaajlepszego Goldusiu ! Dużo lat jeszcze spędzonych ze swoją panią, psiego szczęścia, smakołyków, a co najważniejsze zdrówka ;)
OdpowiedzUsuń100 lat!
Najlepszego Golduś :)
OdpowiedzUsuńhttp://okruszek-moj-psi-przyjaciel.blogspot.com/
POZDRAWIAMY H&O
100 lat! Świetna historia - ja też prosiłam bardzo długo o psa, z kilka lat będzie. Ojej, dłoń z wyciągniętymi palcami była szerokości jego brzuszka <3 Śliczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego! :D
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego! Nasz historia była bardzo podobna ;)
OdpowiedzUsuń100 lat Goldi :) !!!
OdpowiedzUsuń100 lat dla małego!
OdpowiedzUsuńSpóźnione sto lat Goldi!
OdpowiedzUsuń1000 lat, bo 100 to za mało dla tak ślicznego psa!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy,
Justyna, Czarka i Scarlet :D
http://kundelka-i-borderka.blogspot.com/