środa, 4 lipca 2012

POŻEGNANIE : (

Mam smutną wiadomość, jadę na wakacje do Podkarpacia na ponad tydzień. Niestety nie ma tam internetu i nie będę mogła pisać postów:( Muszę się z wami pożegnać. Będę za wami tęsknić ale po powrocie zasypie was zdjęciami jadę na wieś i zapewne rankiem będzie wspaniały widok. Jeszcze jedna smutna wiadomość :( nie jadę z Goldim bo tam nie ma ogrodzenia i chodzą bezpańskie psy, bałabym się, że albo Goldi ucieknie,albo zaatakują go jakieś psy. Koniec smutnych wiadomości :) Czas na najlepsze :) Zawsze chciałam spuścić pieska z smyczy gdzieś na fajnej łące gdzie nie ma tak blisko ulicy.Miałam takie miejsce, lasek za domem, ale zawsze tam było dużo osób chodzących na spacery lub osób samych.Wpadłam na pomysł wstania wcześniej i pójścia obok lasku do gimnazjum na boisko i było.........super :) czwarty raz wypuściłam go z smyczy, trzy razy w lasku,gdy nie było nikogo.Mam dużo zdjęć, ale niekiedy nie wychodziły bo on tak szalał, że nie umiałam go dogonić.Teraz chrapie mi w pierzynce tak się zmęczył, w dodatku był cały mokry bo rano była rosa.Wskoczył do łóżka i w moją pościel zaczął się tarzać i wcierać brud.Jeszcze moim wielkim sukcesem jest to,że zawsze marzyłam ćwiczyć z psem agility i dogfrisbee.To drugie dogfrisbee nie wiedziałam jaki dysk kupić nawet jak im rzucać i w tym wszystkim pomogła mi właścicielka Lilu bardzo bardzo dziękuję :) dzięki tobie tak  dzięki tobie będę ćwiczyła ten sport z psem:) parę miesięcy temu Goldi nawet nie interesował się dyskiem nawet nie chciał za nim latać a dziś :) był tak podniecony dyskiem latał za nim cały czas :) wtedy pomyślałam sobie,że jednak będę z nim ćwiczyć :) Jestem bardzo bardzo szczęśliwa z jego sukcesów :) a nie jest ich mało :) nauczyłam go nowej komendy obrót i prawie ukłon to dopiero 2 sztuczki z 16 :) powoli, powoli i pod koniec wakacji Goldi wszystkie się nauczy :) Będzie mi go brakowało na wsi tego uśmiechniętego, dyszącego pycholka  :) tego ogrzewania w czasie snu, szczekania by go wypuścić na ogródek, uczenia sztuczek, spacerów :( jest tego jeszcze więcej, ale się trochę rozpisałam :) jak ja wytrzymam półtorej tygodnia bez mojego rudego pyszczaka, nie wiem.Jestem ciekawa reakcji jak wrócę, co zrobi :) Na końcu chcę podziękować za komentarze i że wzrosła liczba obserwatorów, pamiętam czasy gdy była tylko Agata i Marysia och to były czasy.Cieszy mnie to,że podoba wam się mój blog i za to wam bardzo, bardzo dziękuję.Jeszcze chcę  bardzo podziękować Julii,bez ciebie dziś bym nie ćwiczyła z psem agility, dogfrisbee i uczyła go sztuczek :) też dzięki Lilu jak zobaczyłam z jaką ona radością wykonuje sztuczki, jaki z was jest dobrany duet, może są trudniejsze dni,ale pasujecie do siebie idealnie.To wszystko zachęciło mnie do pracy z psem :) Po prostu was podziwiam :) zapewne dużo osób też :) mam nadzieję,że dzięki wam dużo osób zdecyduje się na przygodę z psem, bez której teraz nie umiem żyć :)Dziękuję za możliwość zobaczenia świata zupełnie inaczej i za cenne wskazówki :) Bardzo bardzo bardzo wam dziękuję. Tym miłym zakończeniem chcę was pożegnać, oczywiście jeszcze wrócę :) i pokazać zdjęcia z spaceru :)
                                                      



                       LECĄCY KRÓLIK  :)  ( zniszczyłam zdjęcie ucinająć mu nogę)
  
 JAK FAJNIE WYGLĄDAJĄ JEGO ŁAPKI :)
LECĘ DO CIEBIE !!!

                                           

                                        MOJA SIOSTRA WESZŁA W KADR
                                      TERAZ GO ZACHĘCA DO ZABAWY :)
                                                              I RZUT :)

                                                     TAK TAM BYŁO :)
 

7 komentarzy:

  1. Ale się psina musiała wyszaleć :)
    Ja się dopiero zastanawiam jaki dysk kupić i rozmyślam nad tym sportem...
    Pozdrawiam i wracaj szybko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj :) dziękuję za komentarz :) wyszalał się jak nigdy, jaki był szczęśliwy i brudny :) Pozdrawiam Ewa :)

      Usuń
  2. widać, że był zachwycony :D
    Oby więcej takich spacerów!

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, na pewno wyjście bardzo udane. Ja też zamierzam frisbować z moim czworonogiem, a gumowe frisbee powinno przyjść w paczce już dziś. Z Twoich sztuczek co mi przesłałaś Loca nauczyła się już prawie turlać, i jeszcze parę innych przerabiamy! Dziękujemy :]
    A, i dobra wiadomość - za kilka dni "101 Psich Sztuczek" powinna przyjść do mojej poznańskiej księgarni, bo zamówiłam. Jupi!!! :D
    Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie, że Goldi jest tak nakręcony na frisbee. Trochę ćwiczeń i będzie fruwał, jak szalony. :)
    Czasem dobrze jest odpocząć nieco od cywilizacji, wyciszyć się odrobinę, by później mieć nowe siły na kolejne wyzwania. Udanego tygodnia.
    Pozdrawiamy,
    M. ze swoją Brygadą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mhmhmhm, świetny blog. Będe wpadac. Dodałam się do obserwatorów ; )) Dogfrisbee też chciałaby zacząć ćwiczyć, ale najpierw musze dysk zakupić ; )) Dobra lece z psiorem na spacerek, papa ; *

    OdpowiedzUsuń
  6. zaskakujące jest to że pyszczek w ogóle mnie nie bolał .. tylko spuchł okrutnie .. ale teraz już prawie nie widać że coś było nie tak .. ale stracha napędziłem swoim człowiekom .. nie ma co ..

    ps. dziękujemy za odwiedziny :)

    OdpowiedzUsuń